KLASA I TAŻ W ŻELAZNEJ

31.05.2014 20:02

Dnia 28.05.2014 r. klasa I technikum agrobiznesu wraz z opiekunkami Małgorzatą Kosiorek i Anną Kowalską uczestniczyła w wycieczce do Rolniczego Zakładu Doświadczalnego SGGW  w Żelaznej.

Rolniczy Zakład Doświadczalny jest odrębną jednostką organizacyjną Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie został utworzony w 1945 roku z majątku należącego od końca XIX wieku do 1944 r. do rodziny Mazarakich .  Położony jest południowej części powiatu skierniewickiego (12 km od Skierniewic)

Działalności zakładu:

  • produkcja zwierzęca to hodowla owiec i kóz (utrzymywane trzy stada zachowawcze owiec rasy: wrzosówka, olkuska oraz owca żelaźnieńska i kóz razy burskiej) 
  • produkcja roślinna to głównie uprawa ziemniaków z przeznaczeniem na chipsy, rzepak i zboża
  •  produkcja stawowa ryb.
  • działalność naukowo-badawcza i wdrożeniowa.

Zwiedzanie Zakładu rozpoczęliśmy od tej częsci gospodarstwa, w którym prowadzona jest hodowla owiec i kóz. Pani zootechnik, Gabriela Brudka zajmująca się  produkcją zwierzęcą z pasją,  opowiadała o swoich podopiecznych-owieczkach, przedstawiła nam zarys ekonomiczny hodowli, zasady żywienia oraz wymogi dobrostanu dla owiec i kóz.

Z działem produkcji roślinnej zapoznał nas dyrektor Zakładu pan mgr inż. Edward Pawlik.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od olbrzymiej przechowalni ziemniaków, gdzie poznaliśmy wyposażenie przechowalni, warunki przechowywania ziemniaków na chipsy oraz zasady monitorowania procesu.

W gospodarstwie widzieliśmy nowoczesny park maszynowy i dobrą praktykę rolniczą w postaci  stanowiska napełniania i mycia opryskiwaczy tzw. biobed  oraz perfekcyjnie prowadzony magazyn do przechowywania środków ochrony roślin.

Ciekawostek na temat technologii uprawy roślin  wysłuchaliśmy na plantacji ziemniaka.

Pan dyrektor mówiąc na temat technologii wielokrotnie podkreślał, że rolnictwo nie jest branżą dla przeciętniaków, tu nie ma niczego na pewno i wszystko co się dzieje zależy od wielu czynników.

Mimo, że pogoda nas nie rozpieszczała, było zimno, a pod koniec wycieczki zaczęło padać u wszystkich wycieczkowiczów nie zabrakło uśmiechu na twarzy i wróciliśmy z wyjazdu bardzo zadowoleni.

Magdalena Koza