Mistrz Olimpijski z Soczi na Blichu!!!

13.09.2017 20:39

     Dzień 13.09.2017r. w ZSP nr 2 RCKUiP przejdzie do historii jako wyjątkowy, ponieważ pierwszy raz w historii szkoły gościliśmy Mistrza Olimpijskiego z Soczi z 2014r. Pana Zbigniewa Bródkę. Przybył on do nas na zaproszenie Dyrekcji i nauczyciela historii Grzegorza Chojnackiego.

     Spotkanie ze zdobywcą Pucharu Świata rozpoczęliśmy od przywitania go i krótkiej prezentacji bogatego dorobku sportowego. Aby w pełni uzmysłowić młodzieży kogo gościmy, obejrzeliśmy wspólnie odtworzoną relację ze zwycięskiego biegu na 1500 metrów z Soczi z 15.02.2014r. Sam materiał budził wiele emocji, uśmiechów i radości, zwłaszcza, że znakomity komentator sportowy Piotr Dębowski podekscytowanym głosem wspominał Domaniewice i Łowicz. Po projekcji wyraźnie widać było łzy wzruszenia w oczach wielu osób z sali jak również i w oczach Pani Dyrektor Marii Laski, która podziękowała za przybycie do szkoły i za te niezapomniane emocje. Podkreśliła że, oglądała ten start i zaciskała mocno kciuki. Dodała kierując swe słowa do młodzieży, że należy brać przykład z Mistrza Olimpijskiego Pana Zbigniewa Bródki, gdyż jest on dowodem na to, że zawsze można odnieść sukces w życiu, trzeba tylko wierzyć w swoje siły i wytrwale pracować. Następnie oddano głos gościowi, który opowiadał, jak po kolei rozwijała się jego kariera sportowa. Wszystko zaczęło się w wieku 9 lat, kiedy to po raz pierwszy tata Pana Zbigniewa zaprowadził go na lodowisko, które powstało dzięki pracy, zapałowi i miłości do sportu charyzmatycznego trenera Mieczysława Szymajdy założyciela klubu sportowego UKS Błyskawica Domaniewice. To on jako pierwszy trenował przyszłego kilkunastokrotnego mistrza Polski dostrzegając niesamowity talent i możliwości naszego gościa. Dalej, wspomina Mistrz, była ciężka, żmudna praca zwłaszcza, że brakowało sprzętu i środków finansowych. Każdy jednak start, tytuł, medal dodawał motywacji do jeszcze cięższej pracy. Pięknie było tam być, rywalizować, wygrywać. Zdobywcę Pucharu Świata motywowało to, że pochodząc z małej miejscowości, jaką są Domaniewice zaczął odnosić sukcesy, poznawał kraj i świat poprzez kolejne starty na coraz wyższym poziomie. Dużym wydarzeniem w karierze był zakup pierwszych profesjonalnych butów specjalnie zrobionych w Nowej Zelandii tzw. odlewu precyzyjnie dopasowanego do stopy zawodnika. Mistrz Olimpijski wspominał, że musiał jako młody chłopak podejmować trudne decyzje np. dotyczącą przeniesienia się w klasie maturalnej do nowej szkoły (szkoła mistrzostwa sportowego w Białymstoku). Pobyt w tej placówce to dobry czas, gdyż zapewniał idealne warunki do treningu i pracy, co przełożyło się szybko na uzyskanie tytułu Mistrza Polski seniorów. Gość nasz mówił też o chwilach kryzysu, zwłaszcza kiedy odniósł kontuzję i nie pojechał na Olimpiadę do Turynu. Podkreślał, że pomoc i wsparcie rodziny (żona i dwie córki), rodziców, trenera i wielu życzliwych ludzi pomogła mu w dojściu do zdrowia i uzyskaniu znakomitej dyspozycji w 2014r. Kluczowe chwile w karierze to decyzja o zmianie dyscypliny z tzw. short tracku (jazda na krótkim torze) na jazdę na długim torze na dystansie 1500 metrów. Mistrz mówił, iż było ciężko się przestawić i dorównać kolegom, ale dzięki pracy z trenerem kadry narodowej Krzysztofem Niedźwieckim i silnemu charakterowi udało się osiągnąć życiową formę i zdobyć pierwszy w historii tej dyscypliny dla Polski złoty medal olimpijski. Z sali padło wiele pytań do Mistrza od młodzieży min. o radzenie sobie ze stresem, treningi w sezonie letnim, o to który medal najbardziej cieszy, czy o najgroźniejszych rywali, a także o to, co go skłoniło do wyboru zawodu strażaka. Na wszystkie pytania Pan Zbigniew Bródka chętnie odpowiedział, odważnych pytających nagrodził gadżetami ze swoim zdjęciem. Udało się również zaprosić Mistrza do wspólnych zdjęć, a na koniec wpisał specjalną dedykację do Kroniki szkolnej. Uczniowie podziękowali za spotkanie bukietem kwiatów i gromkimi brawami. Tak pożegnaliśmy Mistrza Olimpijskiego z Soczi z 2014r. na dystansie 1500 metrów, który dał tyle radości całej Polsce.

Grzegorz Chojnacki, foto: Piotr Sumiński